Archiwum sierpień 2002


sie 29 2002 Zawieszenie
Komentarze: 1

Dopiero co zaożyam blog a już musze go zawiesic do odwoania. Wyjeżdżam na dwa tygodnie w góry i nie wiem kiedy będe moga napisać. Co i tak chyba jest bez znaczenia, bo wydaje mi się że nik tego nie czyta.

cyntja : :
sie 27 2002 Bład na stronie
Komentarze: 1

Jak ja lubie ten napis kiedy się pojawia na dole. Ech, powoli sie przyzwyczajam.

Cóż, w końcu wyszona to że Linka nie jedzie. Podobno matka jej powiedziala że jak pojedzie to może nie wracać. Wogóle mama Linki trzyma ją w szklanej klatce i zza jej prętów pokazuje świat. Prawie wszystko robi za Linke. Czasami brak zaradności mojej przyjaciólki i jej bezwzględny egoizm wkurzają mnie strzasznie ale po 10 latach można się przyzwyczaić.

Zresztą to że Linka nie jedzie przestao miec na znaczeniu wczoraj w nocy. Dopada mnie choroba i nie dość że nie pojade to jeszcze przez tydzień bede na diecie. Doradzam nie jesć lodów woskich. Chyba że we woszech ale tam to oni mają takie w kulkach tyle że smaczniejsze :)

Z ojcem się zwyczajnie spotkam, tak zeby razem pobyć i tyle. Wilk syty i owca prawie cala. chociaż strasznie żaluje. No ale może potem pojade z moją siostrą na grób.

Idąc tutaj życie sprawio mi ogromną niespodzienkę. Spotkalam na ulicy dawno niedzianego przyjeciela. Chodziliśmy kiedyś razem do podstawówki. Gadaliśmy chyba z godzinę, wymieniliśmy się numerami konórek i umówiliśmy na telefon. Napewno do niego zadzwonie bo to świetny chlopak.  I na dodatek przystojny, umiejacy się bawić :)

Czeka mnie jeszcze dzisiaj wizyta u renki. Renka jest psyhcolożką, która pojawia się w moim życiu w momencie, kiedy doszam do wniosku ze albo zabije mojego ojczyma albo siebie. Jak na razie oboje żyjemy.  Lubie Renka bo podpowiada mi jak postepowac z tym bucem. Niestety, musze jej dzisiaj powiedzieć że normalna rozmowa nie jest w jego przypadku możliwa.

Jednak zanim pójdę do Renki mam z matulą jechać oglądać nowe meble do naszego mieszkania. Lubie chodzić do salonu z meblami. Wszystko jest tam takie nowe i eleganckie. A najbardziej lubie zapach nowych mebli.

W sumie dzisiejszy dzien zapowiada sie cakiem mio. Tyle że radość przesania mi radość za Misiem - moim-niemoim facetem. Wyjecha i wraca dopiero za dwa tygodnie. Rozmawiamy przez telefon co kilka dni ale to nie to samo, wręcz przeciwnie, zaostrza uczucie tesknoty. Czuje się jak pies czekający pod drzwiami na swego pana.

Ech, w takich chwilach autoamtycznie zaczynam myśleć o jutrze. Jutro mam jechać do wujków. Oczywiście jak zwykle wyplynie temat mojej edukacji i cholernej matury. Ale to dopiero jutro.  

cyntja : :
sie 26 2002 Bez tytułu
Komentarze: 0
Ha! Jednak udalo mi się jeszcze dzisiaj dorwać do sieci.  Uff, przeprowadzilam przed chwilą dwie rozmowy które tak mnie zmeczyly jak maraton. Zaproponowalam Lince, mojej przyjaciolce, żeby w srode pojechala ze mną do Wa-wy na pogrzeb Marka Kotańskiego. Ta oczywiście przyklasnela temu pomyslowi i powiedziala że na 99,9% jedzie. Nawet jak jej mama sie nie zgodzi. No i dzwonie do niej dzisiaj, a ona że jej matul się rzeczywiście nie zgodzila. Ale chce pojechać. I na 99,9% pojedzie. Ale on o 18:30 ma ostatni autobus do siebie na wieś. Ja jej na to że najwyżej mój ojczym albo ojeciec ją zawiezie. Z ojczymem to zalatwie bez klopotów bo go mama ystawi. Ale ona woli z ojecem. Ja sie zastrzegam że jak jutro zadzwonie to ona ma na 100% wiedzieć i dzwonie do ojca czy ją na tę wieś zawiezie. Oj, co to bylo. Na moje proste pytanie uslyszalam dluga przemowe że on sie nie wyrabia, ma wszystkiego dość i wogóle. Co wogóle nie wiem. Ustaliliśmy że zadzwonie jutro po poludniu i mi powie jaka decyzje podjąl. Jak Linka nie pojedie to najwyżej pojade sama tylko sie u siostry bede musiala odmeldować, to jedyna niedogodność. Tak sie zastanawiam czy nie machnąć ręką na Linkę i ojca i od razu nie powiedzieć że jade bez niej. No nic, pożyjemy zobaczymy. :*

 

cyntja : :
sie 26 2002 Witajcie :)
Komentarze: 1

Nio nareszcie mam swojego bloga :) a co mi tam, w realu jestem aż za dyskretna i nikt nic nie wie, to chociaż w sieci rozpuszcze jezyk.

Więc, jestem ja, on i... jego żona.  Heh, jego siostra jest w moim wieku tyle że ona już skończya 18. Tak wiec zapraszam do bloga nieletniej kochanki. Siostry, uczennicy i córki również.

Postaram się pisać codziennie, ale... internetu w domu brak wiec może się nie udać.  Więc do jutra, papatki.

cyntja : :